TREŚĆ: Pokaż informacje o treści pozycji >>Spokój jest jak kotleciki w sobie grzybowym: zdecydowanie zbyt szybko się kończyDo karczmy Edmunda zwanego Kociołkiem potajemnie zjeżdżają książęta, by radzić nad przyszłością Doliny. Ostatnio trolle z Głodnej Puszczy wydają się nad wyraz aktywne, a jedyny człowiek, który umie z nimi gadać - rycerz Pogorzałek - gdzieś w owej puszczy zaginął. Szykuje się więc kolejne zadanie specjalne, którego Kociołek, wedle swojej nowej filozofii życiowej, próbuje ze wszelkich sił uniknąć? Czy jednak podoła, skoro wszyscy go namawiają? I czy upora się z zadaniem do niedzieli, jak obiecał żonie?Niedaleka przyszłość skrywa zaś odpowiedzi na wiele pytań. Czy służba kapłanowi Doli w istocie okaże się dla Urgo spełnieniem marzeń? Dlaczego Eliah bez przerwy znika w najmniej odpowiednich momentach? O czym naprawdę marzy Żychłoń i dlaczego ojciec Gramma chwycił za broń po stronie ludzi w bitwie z trollami? I czy Zwierzak wreszcie znajdzie najlepsze bagno do taplania się?Daj się porwać przygodzie i sprawdź, jakie niespodzianki kryje Głodna Puszcza! |
SERIA/CYKL: Nie ma tego złego stanowią >>
| [Pokaż pozycje serii] | |
Tom 1 Jedni mówią, że Złe to kraina za Gwiżdżącymi Górami.Inni utrzymują, że Złe to wszyscy, których Dolina wygnała, w tym magowie. Mieszkają w górach i hodują w sobie nienawiść, aż nie mogą jej znieść - wtedy sięgają po oręż i ruszają do ataku.Są też tacy, co twierdzą, że Złe to moc. I że to ona zmienia ludzi w bestie.Edmund zwany Kociołkiem, niegdyś żołnierz w armii księcia Stefana, dziś spełniony mąż i ojciec, a do tego karczmarz słynny na całe Wichrowiny, wdepnął w bagno, które podejrzanie zalatuje Złem. Razem ze swą drużyną do zadań specjalnych - socjopatycznym elfem, goblinem zwiadowcą, pełnym tajemnic guślarzem, charakternym krasnoludem i jednym z ostatnich prawdziwych rycerzy Doli - otrzymał zlecenie, które okazało się czymś więcej niż zwykłe dostarczanie przesyłek czy osłanianie karawan.Karczemne bijatyki, dworskie spiski, nocne biesiadowanie, walka z potworami, a do tego kuchnia taka, że palce lizać!Przekonaj się, co jeszcze czeka na Ciebie w Dolinie! | |
Tom 2 Spokój jest jak kotleciki w sobie grzybowym: zdecydowanie zbyt szybko się kończyDo karczmy Edmunda zwanego Kociołkiem potajemnie zjeżdżają książęta, by radzić nad przyszłością Doliny. Ostatnio trolle z Głodnej Puszczy wydają się nad wyraz aktywne, a jedyny człowiek, który umie z nimi gadać - rycerz Pogorzałek - gdzieś w owej puszczy zaginął. Szykuje się więc kolejne zadanie specjalne, którego Kociołek, wedle swojej nowej filozofii życiowej, próbuje ze wszelkich sił uniknąć? Czy jednak podoła, skoro wszyscy go namawiają? I czy upora się z zadaniem do niedzieli, jak obiecał żonie?Niedaleka przyszłość skrywa zaś odpowiedzi na wiele pytań. Czy służba kapłanowi Doli w istocie okaże się dla Urgo spełnieniem marzeń? Dlaczego Eliah bez przerwy znika w najmniej odpowiednich momentach? O czym naprawdę marzy Żychłoń i dlaczego ojciec Gramma chwycił za broń po stronie ludzi w bitwie z trollami? I czy Zwierzak wreszcie znajdzie najlepsze bagno do taplania się?Daj się porwać przygodzie i sprawdź, jakie niespodzianki kryje Głodna Puszcza! | |
Tom 5 Zima przyszła, ale spokój nie będzie trwał długo.Doliną zawładnęła zima, ale Edmund zwany Kociołkiem wie doskonale, że nie powstrzyma to Złego.Nie mogąc znieść bezczynności, zabiera swoją drużynę na wyprawę do Krzemyku, by rzucić Złemu wyzwanie na wrogim terytorium. Nie przypuszcza, że tym razem zagrożenie nadejdzie z nieoczekiwanej strony.Komu chce się przypodobać Eliah?Za co Gramm może być wdzięczny tacie?I dlaczego Zwierzak za nic w świecie nie powinien lepić bałwana?Zarówno drużynie do zadań specjalnych, jak i stojącej na straży Gryfa Sarze przyjdzie stoczyć zaciekłe boje i podjąć trudne decyzje, a Dola zadba, by nie dręczył ich nadmierny spokój. Do Gryfa zawita bowiem pewien szczególny gość. i to niejeden! Po Dolinie rozejdą się listy, których skutków nie sposób przewidzieć. W pewnym lesie pojawią się ogromne jamy, krzemycki książę popadnie w nieliche tarapaty, a do posępnej granicznej twierdzy zjadą osobliwi interesanci.Na szczęście wciąż jest bigos. I wciąż są glify. No nie?Marcin Mortka ponownie dowodzi, że bohater nie zawsze musi sięgać po miecz, czasem wystarczy chochla i klopsiki! Przygoda zaś pachnie grzybami i grzanym napitkiem. Dołącz do Drużyny! |
|